poniedziałek, 12 lipca 2010

Sposób na milion przed 30stką

Ten post jest jedynie teoretyczną, hipotetyczną sytuacją, nie traktuj tego jako przepisu, bo takich przepisów nie ma, musisz stworzyć własny. Przedstawiam tutaj poprawione zapiski sprzed 3 lat, które ostatnio znalazłem.

Załóżmy, że jesteś uczennicą/uczniem 3 klasy gimnazjum, zaczynasz się czymś interesować, rodzice zapewniają Ci jedzenie, mieszkanie, wszystkie wydatki związane ze szkołą + 50zł kieszonkowego miesięcznie.



Zaczynasz odkładać 50% kieszonkowego-  po roku odłożyłaś/odłożyłeś 300zł
Sprzedajesz podręczniki, które nie będą Ci potrzebne i masz odłożone z tego tytułu 200zł


Pod koniec czerwca kupujesz podręczniki kiedy są tańsze np. na allegro dla swoich kolegów z klasy bo wiesz dokładnie, z jakiego podręcznika będziecie korzystać od września, ponieważ powiedział Ci o tym nauczyciel, który się nie zmieni. Proponujesz, że kupisz podręczniki swoim kolegom za około 50%-70% ceny nowego podręcznika zależnie od stanu , zbierasz 15 zamówień osób zdecydowanych. Kupujesz na przez internet albo na bazarku używane książki (nie będę opisywał jak kupować bo sam mam kilka sposobów, i zajęłoby mi to minimum 2 godziny, żeby to opisać) za 20-40% ceny sklepowej. Specjalnie wybrałem podręczniki językowe bo można je odkupić tanio i jest na nich duża marża.

Wkładając odłożone 500zł dwukrotnie> lista chętnych- zakup- sprzedaż zakupionych książek , zakup dla pozostałych- sprzedaż, robisz 750zł z 500zł, a potem z 750zł robisz 1 500zł , z czego koszty (telefon, wystawienie aukcji) wynoszą około 200zł  

Przyjmijmy, że masz 1 300zł w kieszeni - wpłacasz to na konto (np lokata) do następnych wakacji wyciągając z takiego konta po 10 misiącach 3,5% czyli masz około 1 345zł

w Liceum zaczynasz wykonywać drobne prace, czytasz listy, ankiety przez internet , sprzątasz 2 popołudnia w tygodniu komuś mieszkanie lub biuro (2-3 godziny) i zarabiasz na tym 200zł miesięcznie  + 50 zł kieszonkowego , odkładasz z tego połowę czyli 125 zł

w wakacje masz odłożone 1.345zł + 1.250 zł z połowy tego co dorabiasz , łącznie 2.595zł
Zakładając że wkładasz te pieniądze w podręczniki po rozpoczęciu roku (z mniejszym zyskiem ale pewniejsza inwestycja- zmiana szkoły itd) i wyciągasz z tego 20% zysku to masz łącznie 3.114zł oszczędności

Jeśli dalej sprzątasz i odkładasz 1250 zł + 550zł z pracy wakacyjnej to co roku masz + 1800zł


Idziesz na studia i masz odłożone 3114zł + 4850zł = 7 964
załóżmy że podobnie jak z podręcznikami możesz coś sprzedać i zarobić na kapitale 25% wartości wkładu
po 1 roku studiów masz 9.955zł

Zakładając, że wkładasz pieniądze i sprzedajesz coś zarabiając na tym 50% (czyli np. sprzedając coś z zyskiem 20 procent a potem jeszcze raz inwestując te pieniądze i sprzedając z sykiem 30%)  rocznie to
po 2 roku studiów masz 12 443 + odłożone 1800 zł z pracy = 16. 732
Po wyjeździe za granicę "na zarobek" możesz przywieźć 10 000 zł i odłożyć z tego 5 000zł
Łącznie stan Twojego konta wynosi 19.732

działanie (1.) po 3 roku studiów "obracasz" 19. 732 inwestując 5000 w import jakiegoś towaru zarabiając 5 razy tyle; 2000 w transakcję o większym ryzyku i liczysz że ta transakcja się nie powiodła , odzyskałeś tylko 200zł reszta jest nienaruszana


masz 25 000 zł + 200 zł + pieniądze które były w rezerwie 14 532 zł
razem 39 732 zł   dla ułatwienia dalszych obliczeń Twój zysk z działania (1.) wyniósł 201 %
masz 39 732 i inwestujesz 2 raz po 4 roku- > 79 861. 32
masz 79 861 i inwestujesz 3 raz po 5 roku- > 159 722zł

mając 24 lat - 319 tys
wypłacasz sobie 1 000 zł pensji brutto + 1000 zł pracownikowi  tj -24 000 od kapitału
mając 25 lat - 299 tys x 2 = 598 tys
wypłacasz sobie pensję 3000 zł + zatrudniasz pracownika za 2000 zł do wykonywania Twoich poleceń brutto w ujęciu rocznym 60tys
mając 26 lat - 598 - 60 = 538 ; razy 2 = 1 076 000 zł



+ 4 lata poprawek na bankructwa przy założeniu, że nie inwestujesz więcej niż 15-25% w transakcje na których się nie znasz, ograniczając tym samym ryzyko. Może nie zarobisz 1000 % w rok ale 200% moim zdaniem to bardzo dobry wynik i całkiem realny przy założeniu, że pracujesz nad sprzedażą towaru, w który inwestujesz i pilnujesz interesu.


W obliczeniach nie jest ujęty Twój zarobek wakacyjny oraz w ciągu studiów od 4 roku studiów do czasu, aż płacisz sobie samodzielnie - z tych pieniędzy się utrzymujesz, żeby nie naruszać kapitału, który inwestujesz. Po studiach zakładam, że pracujesz  tylko pilnując swoich inwestycji więc wypłacasz sobie pensję.
Jeśli na studiach utrzymują Cię rodzice to masz idealne warunki na podobne działanie, jeśli nie to nie masz wyjścia, żeby po studiach się usamodzielnić.

Jeśli uważasz, że masz szansę na zarobienie i odłożenie 1 000 000 zł z pracy etatowej nie będąc specjalistą zarabiającym 4 500 zł miesięcznie "na rękę" i nie inwestując swoich pieniędzy to jest to matematycznie nie możliwe bo odkładając 2 000 zł przez 10 lat uzbiera Ci się 240 000 zł , nawet jeśli te Pieniądze będą pracować na 10 % rocznie przy tradycyjnych inwestycjach kapitałowych  to masz :
1.ryzyko inflacyjne
2. zobowiązania
3. zamrożony kapitał
4. Ograniczenie swoich zysków jeśli nie będziesz szukać lepszych inwestycji


i jestem sceptyczny czy będzie z tego 800 0000 lub 900 000  zł, nie wydaje mi się aby taki wynik był osiągalny w ciągu 10 lat, w ciągu 20-30 myślę że 2-3 krotność włożonego kapitału jest bardziej realna.



Druga sprawa- Nie nauczysz się inwestować jeśli nie inwestujesz

"Nie da się nauczyć pływać - nie wchodząc do wody" Bruce Lee

5 komentarzy:

  1. Maćku - problemy:

    1. Sam tego nie przerobiłeś - to czysta teoria - jestem jej wielkim antagonistom.

    2. Dużo w tym prawdy, ale musisz ten pomysł mieć w wieku gimnazjum, gdzie nikt o tym nie myśli (poza ludźmi takimi jak: Branson, Gates, Buffet)

    3. Nawet jeżeli jakieś dziecko wpadłoby na ślad tego bloga, który prowadzisz, to i tak są marne szanse, żeby to zrealizować. Prosta sprawa - świat się zmienia i musisz nieustannie się pod niego dostosowywać. Zagrywki marketingowe typu - To ja będę ustawiał świat pod siebie nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. Możesz trafić na falę, wspiąć się na niej, ale po fali, która zazwyczaj jest krótka, nadchodzi kolejna, a żeby się na niej utrzymać, znowu musisz się dobrze do niej ustawić.

    4. Inwestowanie w twoim poście zawęziłbym do tego: inwestycja w samego siebie. Jeżeli inwestujesz "kasę w kasę" - sprawiasz, że jesteś bogatszy, ale mechanicznie - to nic z tego nie masz. Bo lata lecą, a hasło typu: najpierw zarobię, a potem będę rentierem, będę wypinał się do całego świata zazwyczaj przychodzą w wieku 60 lat albo w ogóle.

    5. Złote hasło, które gdzieś niedawno wyczytałem z prezentacji (własny skrót):

    "Powinieneś przebywać z dziećmi do lat 3-4 po to, żeby nauczyć się dostrzegać lekkość i piękno beztroski. Z drugiej strony powinieneś stale być w kontakcie z osobami powyżej 70 roku życia, które zdradzą Ci to, czego nie powinieneś robić".


    PS. Milion dalej aktualny.

    OdpowiedzUsuń
  2. ad 1. proces jest w toku, weryfikacja procesu będzie za 7 lat kiedy będę miał 30, w tym momencie od przestawionych obliczeń mam odchylenie 30% średnio rocznie na minus- ale od roku jestem konsekwentny i różnica się zmniejsza.

    ad 2. Pomysł nie jest ważny, ważne są poszukiwania sposobów i zwiększanie skuteczności w sprzedaży. Jeśli ktoś dokonuje pierwszych transakcji sprzedażowych w liceum a poznałem osoby handlujące kartami do RPG, komiksami, żetonami, naklejkami, nożami, wypracowaniami już w gimnazjum.

    ad3 Moim celem nie jest dotarcie i oświecanie takich osób, moim celem jest pokazanie osobom, które kilka lat temu już poczyniły pierwsze kroki, że dysponują ogromnym kapitałem w postaci: woli działania, i szukania podświadomie rozwiązań na to, żeby zmienić swoją sytuację materialną.
    Blog jest przeznaczony dla osób dorosłych czytaj 18 lat.

    ad 5 Polecam rozmowę z przedsiębiorcami mającymi 40 lat+ w tedy nie uczysz się błędów tylko od początku wiesz co robić. Jeśli nauczysz się czego nie robić to i tak to zrobisz, żeby sprawdzić. Jeśli nauczysz się co robić to podświadomie możesz dążyć do tego aby wypróbować zaobserwowane sposoby.
    To, że oboje rodzice palą i "uczą dzieci" że palenie jest złe i cały czas o tym mówią moim zdaniem nie działa jako przykład.
    Uczy przykład, dla tego jeśli przeczytasz 200 książek o seksie nie mając kobiety będziesz w takiej samej sytuacji jak osoba, która doskonale wie jak prowadzić firmę ale nigdy nie włożyła w firmę własnych pieniędzy.

    Taka jest moja opinia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Większość przyszłych inwestorów uważa, że żeby inwestować trzeba: kupić akcje, fundusze, założyć sobie plan oszczędnościowy.

    Dla mnie inwestycja powinna być dzielona na 4 obszary:
    - zarabiasz, masz pensję, szkolisz się, ale masz wydatki, przyjemności
    - odkładasz pieniądze w formie inwestycji kapitałowych tak żebyś nie musiał/ nie musiała pilnować pieniędzy 24h
    - odkładasz pieniądze w towarze, sprzedaży usług, zakładasz sklep internetowy, udziały w firmie
    -odkładasz na bezpieczne konto "rakowe" w razie gdyby była nieprzyjemna sytuacja np pobyt w szpitalu, proteza, konieczność specjalistycznego zabiegu

    Największy mój problem to konsumpcja zysków, pracuję nad tym, żeby odkładać i reinwestować nie 20-30 % swojego dochodu tylko konsumować 10-20% dochodu a resztę inwestować.

    Sprzedaję teraz produkty przy sprzedaży, których moje koszty stanowią maksymalnie 20% przychodu. Towar nie ma dużych gabarytów tak jak książki czy noże, a wartość transakcji nie ma limitu. Jedynym problemem jest znalezienie odpowiedniego klienta.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ten post jest jedynie teoretyczną, hipotetyczną sytuacją, nie traktuj tego jako przepisu, bo takich przepisów nie ma, musisz stworzyć własny."

    Więc ja problemów nie widzę:)

    Obaj macie racje co do wieku środowiska w jakim należy się obracać.Jednak moim zdaniem wiek nie gra tak zasadniczej roli jak doświadczenie.Nawet osoby 25 letnie mogą mieć już spore doświadczenie,jeśli dosyć wcześnie weszły w biznes i popełniły swoje błędy. Zresztą popełnianie błędów nie jest wbrew pozorom takie złe-przecież człowiek się na nich uczy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem doświadczenie jest nawet ważniejsze od wieku.
    Wolę się uczyć jak zarabiać od 40 letniego inwestora, który przez ostatnie 10 lat zarabia średnio 10 tysięcy miesięcznie niż od 70 letniego dziadka, który cale, życie karczował las. Natomiast 70 letni mężczyzna mający wnuki, które od niego dbają będzie mi w stanie przekazać jak tego dokonał i nie wykluczone, że to on znalazł klucz do sukcesu, a 40 letni inwestor umrze samotnie przed 60tką na wrzody żołądka.

    Więc nie ma reguły, od kogo się uczyć.

    OdpowiedzUsuń