niedziela, 21 listopada 2010

Specjalista

Zastanawiam się ostatnio jakimi cechami powinien się charakteryzować człowiek osiągający ponadprzeciętne dochody. Moim zdaniem... ponadprzeciętną konsekwencją (trzymanie się planu), determinacją (robieniem czasem nawet tych rzeczy, których nie chcemy i nie lubimy aby osiągnąć cel) i szybkością podejmowania decyzji. Za przeciętne dochody przyjąłem kwotę 2.000 - 5.000 złotych netto po opodatkowaniu.  Nic nowego, o czym byśmy nie wiedzieli. Pochyliłem się nad tym tematem trochę głębiej po rozmowie ze starym znajomym. Jak to wygląda ze strony przekonań?



Przekonanie większości moich znajomych zarabiających do około 3 000 zł jest głónie takie- trzeba mieć genialny, unikatowy pomysł, kapitał i będzie można zarabiać duże pieniądze.

Pytałem tych, którzy osiągają dochody powyżej tej kwoty i oni z kolei twierdzą, że dobrze jest coś podpatrzeć, mieć jakiś pomysł na przerobienie produktu, usługi, która działa- bo to sugeruje, że jest rynek- i jest łatwiej,  ludzie będą potrzebować danego dobra/usługi. Bez fajerwerków, najlepiej w branży, w której wcześniej byliśmy specjalistą- bardziej chodzi o dodanie wartości do czegoś co już jest pod względem systemu dystrybucji, lepszej kontroli procesów i schodzenia z kosztów tyle ile się da le nigdy więcej.
Zarabiać> zarabiać coraz więcej > odkładać= inwestować zarabiane pieniądze > szukać automatów- ograniczać swój wkład czasowy w inwestycje i zwiększać stopę zwrotu z inwestycji przy jednoczesnej budowie majątku prywatnego.


Zauważyłem, że zajmując się jakimś tematem ponad 2 lata ludzie bardziej ufają osobie, która dalej zajmuje się danym tematem. Pracowałem w 6 różnych firmach zajmujących się 4 różnymi branżami. od 2 lat zajmuję się jednym z tematów, z których się utrzymuję , drugim tematem zajmuję się 1,5 roku i zacznie przynosić zyski w drugiej połowie 2011r. Ostatnio spotkałem człowieka handlującego drewnem od ok 10 lat- on twierdzi, że jest nowy w branży i że rynek dopiero się rozwija, wcześniej 15 lat handlował aluminium. Pomyśl co możesz osiągnąć pracując w jednej branży 10- 15 lat i porównaj to ze swoim obecnym doświadczeniem. Myślę, że pewnych procesów- takich jak doświadczenie branżowe, kontakty i doświadczenie życiowe nie da się przyspieszyć, lub są ciężkie do przyspieszenia, wszystko zależy od tego jaki chcesz mieć efekt końcowy. Także, nie chodzi o to aby jak najszybciej wyjść na szczyt, ale aby odpowiednio rozłożyć siły i przetrwać tak długo zanim nie osiągniemy założonych celów i nie odpaść od zbocza.



Weźmy przykład lekarza i podejście biznesowe- stworzyć coś z czego mamy zwiększający się dochód przy stopniowym ograniczaniu swojego czasu pracy (biznes, który działa prawie samodzielnie). Student uczy się, praktykuje i uczy się od lekarzy lepszych od siebie, potem pracuje, poznaje innych dobrych lekarzy- ma klientów, którzy gotowi są zapłacić odpowiednią cenę ponieważ już go sprawdzili, lekarz otwiera prywatną klinikę, potem sieć klinik, sprzedaje część swoich udziałów i oddaje zarządzanie komuś innemu a sam zachowuje dywidendę- czyli pewien udział w zyskach bez angażowania swojego czasu- resztę lokuje w inny sposób.
Myślę, że ciężko byłoby założyć sieć prywatnych klinik i kontrolować je nie będąc lekarzem. Takie jest moje przekonanie- nawet nie ze względu na studia czy  praktykę lekarską , ale ze względu na brak znajomości rynku, tego na czym się zarabia, jakie są marże, jakie osoby zatrudniać, jak je kontrolować, na jakie usługi jest ogromny popyt a na jakie ogromna podaż.

W moim odczuciu Biznes to sport zespołowy, nie liczy się Twój rekord tylko zespół wspinający się razem- ważne od kogo się uczysz, kto uczy się od Ciebie, jakie masz kontakty, jak dobrze znasz branżę i ludzi w niej działających, kto Ci pomoże w sytuacji, kiedy tego potrzebujesz, co będziesz w stanie przewidzieć, komu ufasz i kto ufa Tobie, jakim/jaką jesteś specjalistą/specjalistką w swojej dziedzinie i się rozwijasz- Twoje doświadczenie. To, że masz świetny produkt i usługę znaczy tylko tyle, że 80% roboty- czyli dotarcie do klienta jest jeszcze do zrobienia, albo samodzielnie albo np. z człowiekiem, który ma hurtownię ze sprawdzonymi odbiorcami.

4 komentarze:

  1. uważam, że na siłę, to można się tylko zesrać :-)

    Ludzie są przekonani o tym, że ciężka praca determinuje sukces. NIEPRAWDA. Okazja i szczęście tworzą sukces w biznesie.

    Każdy człowiek jest inny - możesz robić na siłę rzeczy, które dają pieniądze, ale dopóki nie będziesz robił, tego, czego uwielbiasz - to będziesz nieszczęśliwy.. a żeby robić właśnie to, co Cię kręci i przy tym zarabiać... no to okazja i dużo szczęścia. Oczywiście mając kasę możesz kupić sobie człowieka, ale to chyba nie tędy droga w naszych przypadkach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą w 100%. Powiem więcej- bez zabawy i robienia tego co nas kręci nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł być zdeterminowany i konsekwentny. To zależy od definicji ciężkiej pracy- ostatnio określenie ciężka praca zamieniam - dobrze wykonana robota sprawiająca frajdę.

    Możesz pracować 8-12 godzin dziennie "ciężko"- np grając w tenisa, ale jeśli sprawia Ci to frajdę to tak naprawdę nie pracujesz pomimo, że ktoś patrząc z boku tak uważa. Wszystko zależy od podejścia.

    Lepsza droga zamiast kupić człowieka to moim zdaniem znaleźć człowieka, który będzie dzielił naszą pasję i zapłacić mu tyle aby mógł robić tylko to i miał z tego frajdę.

    Widziałem fajny filmik na TEDx - jak znajdę to jutro wrzucę.

    PS. Na siłę ciężko się nawet zesrać jeśli mamy pusto.

    OdpowiedzUsuń
  3. w kapitaliźmie ludzi się kupuje ;-) ja wierzę w wolny rynek - tam następuje wymiana dóbr, ale wolnego rynku nie ma.

    A co do srania - hehe - czasem rzeczywiście nawet na siłę nic nie wyjdzie lol =)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maćku, nowy pościk prosimy. Zaniedbałeś bloga :-)

    OdpowiedzUsuń