niedziela, 28 marca 2010

Jak zarabia się na szkoleniach. Czy muszę być ekspertem?

Spotkałem się z kilkoma opiniami odnośnie prowadzenia szkoleń, treningów, coachingów i konsultacji. Rozmawiałem z kilkudziesięcioma szkoleniowcami, trenerami i psychologami.
Moim zdaniem istnieją 3 rodzaje osób, które szkolą, trenują etc..
1 typ - teoretyk.
Najczęściej spotykany typ szkoleniowca, który zarabia na sprzedawaniu wiedzy, której nie testował w praktyce. Najczęściej teoretyków spotykamy na uczelniach, w instytucjach np. szkolenia odnośnie pisania biznesplanów i zarządzania niskiego szczebla, sprzedaży i negocjacji. Są to osoby posiadające ogromną wiedzę- jeśli umieją ją przekazać to ta wiedza jest bardzo przydatna osobom, które kupują od nich szkolenia.
2 tym - praktyk
Praktyk jest najczęściej osobą posiadającą doświadczenie w działaniu. Działającą często na "wyczuciu" będącym zbiorem jej poprzednich doświadczeń, nadrabia braki merytoryczne konkretnymi sytuacjami i historyjkami, które się rzeczywiście wydarzyły. Jeśli ma również bogatą wiedzę merytoryczną stanowi typ3.
3 typ- mix, czyli praktyk + teoretyk
Osoba mająca sporą wiedzę umiejąca ją sprzedać w sposób praktyczny i nauczyć wykorzystywać w realnych sytuacjach.


Te typy definiują de facto ścieżkę kariery ponieważ, jeśli ktoś jest dobrym praktykiem ludzie poproszą go, żeby pokazał jak to robi. Problem pojawia się w sytuacji, kiedy praktyk nie ma teorii dotyczącej przekazywania wiedzy, ponieważ jest w stanie wynegocjować upusty przy dużych kontraktach, ale nie jest w stanie przekazać tego innym. Przykład: Bokser niekoniecznie zostanie trenerem i pomimo, że sam zdobędzie tytuł mistrzowski nie jest w stanie "wychować" swojego podopiecznego na mistrza Świata.

Osoba będąca teoretykiem moim zdaniem również może być ekspertem. Przykład: selekcjonerzy piłkarscy, którzy powinni mieć większą biegłość w tworzeniu zespołów ludzkich i koordynacji działań, niż w zdobywaniu goli.



Osoba będąca jednocześnie praktykiem i teoretykiem, może być wybitnym specjalistą, który np. jest w stanie napisać książkę o mediacjach, jak również uwolnić 50 zakładników z rąk terrorystów. Student mający 5 z matematyki i podejście pedagogiczne zazwyczaj udziela korepetycji.

Nie negowałbym, żadnego ze szkoleniowców wymienionych przeze mnie typów. Ostatnio dużo rozmawiałem z osobami prowadzącymi szkolenia i z osobami chcącymi szkolić. Spora liczba z osób w moim wieku boi się zacząć prowadzić szkolenia, brać za to pieniądze. Myślę, że tak jak w sprzedaży gdzie liczy się najpierw wynik (powiedzmy zwiększenie obrotu firmy o określony %), tak w przypadku nauki zarządzania ludźmi liczy się umiejętność wywierania wpływu i dopasowania zakresu materiału do poziomu uczestników. Spotkałem się z opinią "nie nadaję się, żeby szkolić bo sam nie działam w tej branży"- uważam, że albo działamy i pokazujemy innym jak to robić, albo szkolimy się, żeby szkolić innych, albo wybieramy typ 3. Moim zdaniem nie ma złej drogi, jest taka, która nam mniej lub bardziej odpowiada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz